Też dorzucę swoje spostrzeżenia:
Mam O1 Elegance i fabrycznie miałem spryski reflektorów, ale poprzedni baran-użyszkodnik mojego pojazdu je zdemontował pozostawiając badziewne zaślepki w zderzaku.
Bardzo żałuję, że nie mam sprysków, bo denerwuje mnie co godzinę lub najdalej dwie przecieranie świateł... z racji dość dużej ilości przemijających kilometrów...
Mimo że nie mam zenonów, a klosze właściwie nadają się do wymiany, to i tak stwierdzam, że spryski to bardzo przydatne urządzenie, a trochę więcej płynu... no cóż, "wygoda kosztuje"
Mam O1 Elegance i fabrycznie miałem spryski reflektorów, ale poprzedni baran-użyszkodnik mojego pojazdu je zdemontował pozostawiając badziewne zaślepki w zderzaku.
Bardzo żałuję, że nie mam sprysków, bo denerwuje mnie co godzinę lub najdalej dwie przecieranie świateł... z racji dość dużej ilości przemijających kilometrów...
Mimo że nie mam zenonów, a klosze właściwie nadają się do wymiany, to i tak stwierdzam, że spryski to bardzo przydatne urządzenie, a trochę więcej płynu... no cóż, "wygoda kosztuje"
Komentarz